Chrzest Św. Marysi

Mówi się, że fotograf pracuje w sezonie od wiosny do jesieni – tymczasem przekonałam się, że nie jest to do końca zgodne z rzeczywistością. Robiłam zdjęcia, tu i tam, zima upłyneła mi przyjemnie fotograficznie!

W styczniu fotografowałam chrzest słodkiej Marysi – zima w tym roku nie była bardzo dokuczliwa, niemniej jednak zimno było na pewno. Na szczęście ciepło i życzliwość bijąca od tej rodziny sprawiła, że fotografowało mi się lekko i przyjemnie a ujemna temperatura otoczenia nie była mi straszna.  Był to jeden z  chrztów, który mimo dość przestronnego kościoła i dużej ilośći wiernych w ławach, to i tak atmosfera na nim sprawiała wrażenie, że uroczystość jest kameralna i wszyscy wspólnie cieszą się z tej wspólnej chwili. A torcik po obiadku był przepyszny!