Iwona i Truls

Strasznie cieszyłam się na tą sesję z dwóch powodów:

  1. Zima! – od dawna chciałam spróbować czegoś innego, nowego, a śnieg uwielbiam! Więc radość moja była nieopisana, że trafiłam na tak otwartą i odważną parę! I te piękne sweterki zrobione ręcznie przez mamę Młodego tak pięknie się wpasowały w cały nastrój!
  2. Bezgraniczne zaufanie modeli do mnie – jeden ze składników przepisu na udaną sesję, a więc wiedziałam, że będzie jak marzenie!

Ze śniegiem ( i ze słońcem też!) mieliśmy ogromne szczeście, gdyż spadł nagle i tylko na dwa dni jak byliśmy wszyscy w górach. Następnego dnia nie było już ani grama! Byliśmy już blisko utraty nadziei a tu proszę! Pojechaliśmy w piękne miejsce, gdzie było mnóstwo białego puchu, ani żywej duszy poza nami. Zero chmur na niebie, ich miłość – było magicznie! Przez kilka dni zarówno jak i Młodzi jak i ja mieliśmy w głowie tą polanę zaśnieżona, wraz z białymi drzewkami i tą godzinę tylko dla nas! Jak dobrze, że mamy zdjęcia to wspomnienia zostaną na jeszcze i dłużej.

Śnieżne serdeczności ślę i miłego oglądania miłości I&T.